Wejdź na piąte piętro: Suite Infinity i Incanto otworzą przed Tobą magiczny świat. Minimalistyczne linie i elementy designu zapewniają Ci wyjątkowe doznania, jak również Twoim bliskim.
Niekończąca
się podróż
po morzu Adriatyckim
Zawsze wierzyłam, że emocjami należy dzielić się na gorąco, zanim zatrzymają się głęboko w sercu i przestaniesz czuć potrzebę dzielenia się nimi z innymi.
Właśnie przeżyłam jedno z najpiękniejszych poranków w moim życiu. Przyznaję, kiedy w grę wchodzi morze, tracę swoją obiektywność. Ale wyobraź sobie powolne otwieranie oczu, jeszcze w półśnie, z głową na poduszce i zobaczenie linii, która oddziela błękit czystego czerwcowego nieba od spokojnego morza, wciąż skąpanego w blasku wschodzącego słońca. To widok, który chciałoby się zatrzymać na zawsze. Czy kiedykolwiek marzyłeś o tym, by zatrzymać czas, choćby na chwilę? Dla mnie dzisiejszy poranek był właśnie taki.
Właśnie przeżyłam jedno z najpiękniejszych poranków w moim życiu. Przyznaję, kiedy w grę wchodzi morze, tracę swoją obiektywność. Ale wyobraź sobie powolne otwieranie oczu, jeszcze w półśnie, z głową na poduszce i zobaczenie linii, która oddziela błękit czystego czerwcowego nieba od spokojnego morza, wciąż skąpanego w blasku wschodzącego słońca. To widok, który chciałoby się zatrzymać na zawsze. Czy kiedykolwiek marzyłeś o tym, by zatrzymać czas, choćby na chwilę? Dla mnie dzisiejszy poranek był właśnie taki.
Hotel wyróżnia się jak czerwony mak na polu pszenicy. Od razu czujesz, że to miejsce jest inne. Magiczne. To było niezapomniane przebudzenie – wiem, już to mówiłam – ale tym bardziej, że wieczorem pożegnała mnie typowa letnia burza, rozświetlona błyskawicami, a rano była już tylko wspomnieniem.
Hotel wyróżnia się jak czerwony mak na polu pszenicy. Od razu czujesz, że to miejsce jest inne. Magiczne. To było niezapomniane przebudzenie – wiem, już to mówiłam – ale tym bardziej, że wieczorem pożegnała mnie typowa letnia burza, rozświetlona błyskawicami, a rano była już tylko wspomnieniem.
Podziwiałam burzowe niebo leżąc na ogromnym, wygodnym łóżku. Delikatna muzyka w tle płynęła przez całe 58 metrów mojego Suite Infinity... ogromna przestrzeń. Dwupokojowa sypialnia z balkonem, z widokiem na wybrzeże Adriatyku, mniejszy pokój po prawej stronie i łazienka po drugiej.
Gdybym mogła, zabrałabym tę łazienkę ze sobą – zapakowaną w walizkę, bo to prawdziwy klejnot do podziwiania.
Byłoby banalne zakochać się w prysznicu Spa z łaźnią parową, czterema programami sensorycznymi, zapachami i olejkami eterycznymi, które przenikają skórę i odprężają umysł. Banalne byłoby wspominanie o zmieniających się kolorach podczas koloroterapii, która odświeża ciało i umysł, odrywając je od codziennych myśli. Trzy metry raju, z których wychodzisz jedynie dlatego, że chcesz wejść tam znowu.
To byłoby banalne. A jednak nie jest. To coś więcej. Na przykład, kiedy podchodzisz do umywalki, patrzysz w górę i widzisz żywy obraz: morze, horyzont, niebo.
Trzy elementy, które można podziwiać bez końca.